Luke Rockhold opowiedział w ostatniej rozmowie z „MMAJunkie” o powrocie do klatki, przyszłości w UFC czy też aktualnej sytuacji w Amerykańskim gigancie z jego perspektywy.

Po nokaucie jaki zafundował Luke’owi Jan Błachowicz, Luke chciał przez chwilę odejść na emeryturę. ale skończyło się to na dwu letniej przerwie. Luke powiedział o swojej przerwie i powrocie.

„To był zdecydowanie bardzo potrzebny, wolny czas. Ja się nim cieszyłem i próbowałem uzyskać trochę wolności, trochę przestrzeni nad głową. Byłem w tej grze od tak dawna, że fajnie było móc wyjść i robić to co chcę, kiedy chcę i jak chcę.”

Rockhold powróci do klatki już 6 listopada na gali UFC 268. Jego rywalem będzie Sean Strickland. Rockhold wie, że nie będzie już młodszy, a więc opowiedział o tym jak dalej potoczy się jego kariera – czy zakończy się w UFC, czy też innej federacji.

„(…) UFC przestało być najlepszą opcją do wyboru. Jest tam kilku fantastycznych ludzi, ale interesy z UFC zawsze wiążą się z konfliktem z federacją. To nie miejsce, w którym zawsze grasz fair.”

Rockhold opowiedział również o swoim podejściu do rzekomego niedoceniania wielu zawodników przez UFC. Luke nie ma zamiaru przebierać w słowach.

„Nie będę tego tolerował – będę mówił to, co mi leży na sercu i nie będę przebierał w słowach. Będę szanował siebie publicznie, czego wiele zawodników nie robi i do czego doprowadził Dana White uciszając zawodników i krytykując mistrzów.”