40-letni Pacman (62-7-2, 39 KO) pokonał niejednogłośnie na punkty z Keithem Thurmanem (29-1, 22 KO) w walce wieczoru gali w Las Vegas. Sędziowie punktowi dwukrotnie postawili na Filipińczyka stosunkiem głosów 115-112 oraz 114-113 dla Amerykanina. Podczas tej samej gali tytuł mistrza świata obronił Caleb Plant.
Stawką pojedynku był pełnoprawny pas mistrza świata federacji WBA, który dotychczas dzierżył Amerykanin oraz tytuł Super, który posiada Filipińczyk
Thurman był liczony już w pierwszej rundzie, kiedy to po ciosach na korpus pretendent wystrzelił prawym sierpowym prosto na szczęk mistrza. Pacquiao, jak w czasach swojej świetności, wykazywał się niezwykłą szybkością i doskonałą pracą nóg, dzięki czemu był nie do trafienia przez obrońcę tytułu.
W drugiej części pojedynku rywalizacja nieco się wyrównała. Thurman zaczął agresywniej boksować i coraz częściej uruchamiać prawą rękę. Szczególnie od 7 rundy zaczął trafiać dużo częściej Pacquiao. Tempo, które prezentował w pierwszej części pojedynku Filipińczyk znacznie opadło w końcowych fragmentach walki.
Szczególnie emocjonująca była ostatnia odsłona walki. Obydwaj pięściarze ruszyli do ataku, jednak żadnemu z nich nie udało się rozstrzygnąć walki przed czasem.
Pierwsza połowa walki należała do Pacquiao, zaś w drugiej Amerykanin wrócił do gry. Stawką walki był tytuł mistrza świata WBA wagi półśredniej..