Choć Ben Askren w walkach dla UFC wyglądał słabo, to w słownym atakowaniu innych zawodników, jest całkiem niezły. Tym razem wziął na tapetę Jona Jonesa, który przymierza się do zmiany kategorii wagowej na ciężką.

„Funky” w rozmowie z Arielem Helwanim powiedział trochę o tym, jak widzi sytuację w wadze ciężkiej. Nie ma co ukrywać, że w królewskiej dywizji trochę ostatnimi czasy się dzieje. Mistrz – Stipe Miocic – po zwycięstwie z Danielem Cormierem ma zmierzyć się z głównym pretendentem, Francisem Ngannou. Czy tak się jednak stanie? Nie wiadomo… Przyczyną takich zawirowań jest (nie po raz pierwszy) Jon Jones, który zwakował pas wagi półciężkiej, aby podbić dywizję ciężką.  Co miał do powiedzenia Askren?

Ngannou będzie kolejnym (rywalem Miocica), to pewne. Wspominał o tym Dana White. Potem jest Derrick Lewis, który ma dobrą serię. Są też Rozenstruik i Blaydes. Oni muszą zawalczyć ze sobą[…] Pytanie tylko, czy UFC doprowadzi do tej walki, aby wyłonić pretendenta, czy tylko i wyłącznie po to, żeby dać Jonesowi szansę walki o pas? […] Jon Jones to wrzód na dupie UFC, a Dana White nie bardzo lubi nagradzać takie zachowania.

Czy waszym zdaniem Jon Jones zawalczy o pas wagi ciężkiej?