Kamil Młodziński (BOKS 12-5-4) to jeden z najlepszych zawodników w naszym kraju. W swojej karierze walczył z całą polską czołówką i we wszystkich walkach bił się jak równy z równym. Jesteście ciekawi co u niego słychać? Zapraszamy do przeczytania wywiadu.
Cześć Kamil, witam Cię na PFie. Co u Ciebie, jak sobie radzisz w tym koronawirusowym czasie?
Cześć, witam wszystkich. Mówiąc szczerze żyję normalnie, bez zmian. Trenuję, pracuję, jem i śpię. Nie wpłynęło to na mnie jakoś negatywnie. No może poza tym, że brakuje gal i walk.
Odnośnie walk i gal… Są już jakieś plany? Kontaktował się ktoś z Tobą?
Tak, wstępnie mam walczyć 11 lipca. Czekam na ostateczne potwierdzenie walki, gdzie i z kim.
To świetna wiadomość… W końcu twoje walki to zawsze niesamowite przeżycie dla kibiców.
Dziękuję bardzo. Bardzo mi miło czytać takie wiadomości. Zawsze daję z siebie wszystko, żeby właśnie wam – kibicom – się podobało.
Nie tak dawno walczyłeś w Manchesterze. Odniosłeś wtedy porażkę. Myślisz, że Jake James był twoim najtrudniejszym rywalem?
Tak, zgadza się, „przegrałem” walkę. Na internecie można ją obejrzeć i samemu ocenić czy faktycznie ją przegrałem. Ale czasu nie cofnę, na papierze ją przegrałem i tyle… A czy to był najtrudniejszy rywal? Nie sądzę.
W swojej karierze stoczyłeś dużo równych walk. Pojedynek z Damianem Wrzesińskim była chyba jedną z najciekawszych walk ubiegłego roku. Myślisz, że gdyby doszło do rewanżu, to mógłbyś zwyciężyć?
Ciężko oceniać co by było gdyby… Damian to bardzo dobrze wyszkolony zawodnik i życzę mu jak najlepiej oraz żeby zdobył upragniony pas Mistrza Europy. Mocno mu kibicuję.
A ty co sobie stawiasz za cel? Jest coś co chciałbyś bardzo osiągnąć i do tego dążysz?
Chciałbym zdobyć któryś z europejskich pasów, ale jak to ostatnio mój dobry znajomy powiedział, nie mam szczęścia na zawodowstwie ani do promotorów, ani do walk, wyników i sędziowania.
Może przejdźmy teraz do promotorów. Grupy Tymex i MB dołączyły do TVP. Myślisz, że będzie miało to jakiś wpływ na twoją karierę? Może ciekawsze walki i pieniądze?
Ciężko powiedzieć. Jestem zawodnikiem Mateusza Borka, czyli grupy MB. Ja nigdy nie odmawiam trudnych walk, więc i pewnie do końca kariery takie będę toczył. Oczywiście jeśli wszystko będzie miało swoje pokrycie finansowe, bo to też jest istotne. Szkoda zdrowia, by bić się za parę groszy.
A gdyby twoje wymagania finansowe zostały spełnione, to z którym zawodnikiem z Polski chciałbyś walczyć najbardziej?
Chyba walczyłem już z każdym czołowym pięściarzem w swojej kategorii wagowej w Polsce. Więc czy to ma sens? Jeśli kibice będą chcieli, to jak wspominałem wcześniej, mogę bić się z każdym. Jeszcze został w mojej wadze Michał Syrowatka, z którym nie walczyłem, a walka miałaby sens. Jeżeli będą odpowiednie warunki, mogę wyjść jutro do ringu.
Rozumiem. W najbliższym czasie w grupie Tomka Babilońskiego będzie kilka walk bokserów z zawodnikami MMA. Co o tym sądzisz? Przyjąłbyś taką ofertę walki?
Mam do czynienia z zawodnikami z MMA. Nawet jednemu prowadzę treningi indywidualne i powiem szczerze… Ciężko mi sobie ich wyobrazić w walce bokserskiej. Jednak widać braki bokserskie i czy warto tracić zdrowie na boksowanie? Ale życzę im jak najlepiej.
To byłoby chyba na tyle. Dzięki Kamil za poświęcony czas i do następnego. Powodzenia na ringu!
Dziękuję bardzo Radziu za wywiad. Dużo zdrówka i do usłyszenia.