Ivan Erslan, Chorwat, który w stolicy swojej ojczyzny podczas 51 gali brawurowo wdarł się do KSW pokonując w efektownym stylu Darwina Rodrigueza (9-5), rozbudził swoim występem zbiorową wyobraźnię fanów. Tym większy ich zawód dowiedziawszy się, że nie zobaczymy go na gali w Łodzi.
W miejsce Erslana wskoczył doświadczony Stjepan Bekavac, chociaż jak sam o sobie mówi, na imię ma Stipe. Bekavaca polscy fani mogli oglądać podczas KSW 48, kiedy to przez kontuzję uległ Łukaszowi Jurkowskiemu (17-11) przez kontuzję kolana. Sporo mówiło się o trylogii Polaka z Chorwatem, ponieważ jak okrzyknęli fani po walce w Lublinie; Obaj mają jeden do jednego w kontuzjach, jednak wobec wybornej wygranej Szymona Kołeckiego (8-1) nad Damianem Janikowskim (4-3), starcie Jurkowski – Kołecki stało się tym najbardziej pożądanym przez fanów. Bekavac został więc został bez potencjalnego rywala aż do dziś! Stipe wykorzystując nieszczęście swojego rodaka wskoczył na kartę łódzkiej gali. Bekavac w swojej karierze podejmował również takie nazwiska jak Martin Zawada (29-15-1), Marcin Prachnio (13-4), czy Nikita Krylov (26-7).
Przemysław Mysiala to doświadczony Polak od wielu lat mieszkający na wyspach brytyjskich. Fani od wielu lat zabiegali o angaż 37 latka w KSW, wobec hegemonii Tomasza Narkuna (17-3) w kategorii półciężkiej. Z powodu braku pretendentów Polish Bear został ściągnięty do mistrzowskiej walki na KSW 50 w Londynie, jednak i on musiał uznać wyższość Żyrafy. Walkę przegrał przez duszenie gilotynowe w pierwszej rundzie. Mysiala walczył między innymi dla organizacji Cage Warriors, ACB, BAMMA, Bellator, Celtic Gladiator, czy Fight Exclusive night, której jest byłym mistrzem w wadze półciężkiej. Pas zdobył po poddaniu Marcina Zontka (17-13-0-2) przez duszenie dwie sekundy przed końcem piątej rundy!