Michał Włodarek (8-2) w swojej instagramowej relacji zamieścił ciekawe zdjęcie z podpisem „KSW 53” sugerujące, iż uświetni on łódzką kartę walk!
Michał Włodarek po ekspresowym zwycięstwie nad Srđanem Maroviciem (4-1) na KSW 52, nie zamierza zwalniać tempa po powrocie do startów i zdaje się, że właśnie zapowiedział swój kolejny występ. Zważywszy na jego trzyletnią przerwę i fakt, że z ostatniego pojedynku wyszedł bez szwanku najlepszym rozwiązaniem jest podjęcie kolejnego wyzwania. Nie ma na co czekać!
Maciej Kawulski w jednym z wywiadów oznajmił, że ostatnia walka Michała była jego ostatnią szansą w federacji. Przypomnijmy, że podczas KSW 32 walkę z Olim Thompsonem (20-12) wygrywał, ale dopuścił się nielegalnych kolan w parterze za co został zdyskwalifikowany. Później przyszła porażka na 36 gali z Michałem Kitą (18-11-1) przez gilotynę. Komar powrócił jednak w fantastycznym stylu nokautując Chorwata w 34 sekundzie i patrząc na jego formę jego rychły występ jest obowiązkowy!
Szukając potencjalnego rywala dla Komara można pochylić się nad osobą Michała Andryszaka (20-8-0-1), z którym miał zmierzyć się podczas KSW 49 w rewanżowym starciu, jednak z tego starcia Komara wyeliminowała kontuzja. Notabene Longer po KSW 52 od razu rzucił wyzwanie niedoszłemu rywalowi, powołując się na niedokończone sprawy.
Drugą opcją może być Ugur Özkaplan (4-0-0), który wg. portalu germanfightnews.com podpisał kontrakt z polskim potentatem.
O angażu tego zawodnika przeczytasz tutaj:
Na myśl przychodzi jeszcze niedoszłe starcie z Karolem Bedorfem (15-5-0), kiedy Włodarek rozpędzony falą zwycięstw szedł jak burza, dążąc do walki o pas. Zestawienie to nabiera prawdopodobieństwa ze względu na obecność byłego mistrza KSW na karcie walk.
Ostatnią możliwością wydaje się być były rywal Marcina Wójcika, czyli Hatef Moeil (10-4-0). Zawodnik UFD GYM znajduje się na fali 6 zwycięstw z rzędu i coraz częściej mówi się o jego ewentualnym powrocie do polskiej federacji.