Dziś federacja KSW przedstawiła nam świetną wiadomość. Jeden z największych prospektów w polskim MMA i mistrz federacji AFN – Patryk Kaczmarczyk (6-0) zasila ich szeregi. W dzisiejszym artykule postaram się wybrać idealnego rywala na debiut, a także uzasadnić ten wybór.
Zacznijmy od tego, że Patryk (nr.3 w rankingu PFa) jest już jednym z najlepszych zawodników, jakimi dysponujemy. Nie można więc marnować tego talentu i zestawiać go z zawodnikami pokroju Daniela Bazanta (4-2), który – nie oszukujmy się – nie ma odpowiednich umiejętności, by bić się w największej polskiej federacji. Kaczmarczyk powinien mieć wejście z przytupem, w którym udowodniłby swoją wartość, a nie obił „kelnera”.
Najwięcej głosów jest za tym, że zawodnik z Radomia powinien stanąć na przeciw Robertowi Ruchale (5-0). O takim potencjalnym zestawieniu pisaliśmy już w sierpniu ubiegłego roku (link poniżej) :
Czy jednak ta walka jest potrzebna na obecnym etapie karier obu zawodników? Uważam, że NIE. Przypuszczam, że pojawi się sporo opinii, iż nie mam racji. Postaram się jednak wyjaśnić, dlaczego uważam tak, a nie inaczej.
Argument numer 1 – rekord zawodników w federacji
Jak już wspominałem, dla Kaczmarczyka będzie to debiut w federacji KSW. Ruchała z kolei ma już tam 2 zwycięstwa i to przed czasem. Owszem, Roberta też należy sprawdzić, ale z kimś, kto w federacji ma już jakieś zwycięstwa.
Argument numer 2 – zatrzymanie rozwoju jednego z nich
Nie jestem fanem walk młodych, niepokonanych zawodników ze sobą. Tym bardziej, jeśli nie jest to walka o jakąś stawkę, na przykład pas mistrzowski. Zarówno Nowosądeczanin, jak i Radomianin mogą kroczyć drogą zwycięstw, aż do momentu ich konfrontacji właśnie o w/w wysoką stawkę. W końcu chyba nikt nie jest za tym, aby hamować rozwój jednego z tych utalentowanych zawodników, a tym bardziej, gdy jest to dywizja piórkowa, w której trochę brakuje nam mocnych ogniw.
Kto więc powinien być rywalem Patryka? Uważam, że kapitalnym rozwiązaniem byłby Krzysztof Klaczek (12-6), który w federacji KSW stoczył dotychczas 1 walkę i ją przegrał. Pod tym właśnie względem, już ich potencjalna walka ma sens. Kaczmarczyk nie ukrywa również, że chce wyzwań z najwyższej półki, a trenujący w Czerwonym Smoku Poznań zawodnik jest jednym z najciekawszych polskich piórkowych. Klaczek to czarny pas BJJ, który swoje doświadczenie zdobywał w walkach dla Cage Warriors, BAMMA, FEN czy Oktagon. Jeśli zawodnik z Radomia pokonałby takiego fightera, to pokazałby, że jest nie tylko prospektem, ale też prawdziwą czołówką.
Mam nadzieję, że mój artykuł się wam spodobał i choć trochę przekonałem was do swojej opinii.