Nim gwiazda młodego wojownika rozbłyśnie pełnym blaskiem oprócz uporczywie rozwijanych umiejętności, rodzi się coś jeszcze – pseudonim. Najczęściej swoją genezą sięga on właśnie najmłodszych lat i odnosi się do wyglądu, usposobienia, czy niezwykle komicznej sytuacji, która danej osobie się przytrafiła, a „ksywa” jest niejako upamiętnieniem tego momentu. Zastanawialiście się kiedyś, jakie historie łączą się z waszymi idolami, występującymi w klatkach i na ringach? Zapraszam zatem na #2 odsłonę cyklu „Historia Mojej Ksywy”, w którym po Kacprze „Wiórze” Koziorzębskim zapytaliśmy Bartłomieja Koperę, dlaczego mówią o nim „Małpa”!
Na końcu zamieszczamy pierwszą odsłonę z Kacprem Koziorzębskim.
Filip Wiszniewski: Czy możesz przybliżyć historię, dlaczego nazwano Cię „Małpa”?
Bartłomiej Kopera: Kurczę, bardzo bardzo dawno temu, myślę liceum, czyli około 12 lat temu zamiast na pierwsze lekcje chodziłem bardzo dużo na siłownię. Tam bardzo dużo się podciągałem, to była taka siłownia osiedlowa, było bardzo dużo chłopaków takich po 100, 130 kilo no, a u mnie od zawsze jednym z ważniejszych ćwiczeń było podciąganie. Kończyłem albo zaczynałem trening ilomaś seriami podciągania, no i śmiali się, że moje uszy, gdyż już wtedy miałem kalafiory, odstają trochę do boku. Podciągam się, skaczę na tym drążku bezproblemowo, gdzie oni wiadomo przy takiej masie, to nie jest takie łatwe i tak zostało. „Ty zobacz małpa, małpa” i tak poszło dalej. Większość z nich, to byli jacyś moi znajomi, koledzy i zostało po prostu. Podobno przypominam – dodaje z uśmiechem Bartek.
Zapraszamy do zapoznania się z wywiadami z Bartkiem przed dzisiejszą galą KSW 58 oraz nieco wcześniejszym, w którym to właśnie opowiedział nam, jaka jest historia jego pseudonimu!