Tomasz Babiloński – założyciel federacji Babilon MMA, oraz Paweł Kowalik – menager wielu utalentowanych i znanych zawodników. Te dwie czołowe postacie w świecie Polskiego MMA są aktualnie na „wojennej ścieżce”. Zobaczcie sami, jak wygląda obecnie sytuacja między panami:
Początek konfliktu miał miejsce w programie „Koloseum”, kiedy to Paweł Kowalik mówiąc o odejściu Daniela Skibińskiego z Babilon MMA powiedział, że czeka na oficjalne „usunięcie” Daniela z federacji Tomasza Babilińskiego, mówiąc też, że ten go oszukał. Dalsza jego wypowiedź może dać do zrozumienia, że poszło o zwolnienie tępa kariery swojego podopiecznego, przez co jego atrakcyjność na rynku spadła:
„Ze względu na rażące naruszenie kontraktu ze strony Pana Tomasza Babilońskiego i Babilon MMA, zmuszeni byliśmy do podjęcia kroków prawnych i zatrudnienia kancelarii prawnej, do zajęcia się tą sprawą. Przez 10 lat w tej branży nikt mnie tak nie oszukał jak Tomasz Babiloński, który nie respektuje własnej umowy, mistrza i pasa mistrzowskiego. Podpisał ktoś z nami kontrakt i usłyszeliśmy, że musimy schodzić z tych warunków, aby w ogóle walczyć, bo kogoś tam nie stać. My mieliśmy trzy inne oferty na stole w momencie, w którym powiedziałem, że Tomasz Babiloński musi spełniać te warunki, aby Daniel został w Babilon MMA. Tomek się pod tym podpisał, a teraz sam nie respektuje tej umowy. Daniel stracił rok kariery (stoczył tylko jedną, krótką walkę) w kluczowym dla siebie wieku, przez co wypadł z orbity UFC przez takie zagranie. Ja nie widzę jakiejkolwiek możliwości współpracy z Tomaszem Babilońskim w przyszłości.”
Zobacz także: McGregor zapowiada 60-sekundową wygraną nad Poirierem – KLIKNIJ TUTAJ.
Powiedział, po czym kontynuował:
„Są już jakieś oferty, ale jeszcze czekamy na takie pismo, że jest wszystko w porządku i wybieramy wtedy najlpesża ofertę. Daniel musi tę karierę odbudować, ponieważ jest on w takim wieku, że jeżeli straciłby on kolejny rok, to właściwie jego kariera by runęła i on nie wyskoczyłby poza lokalny poziom, a mamy duże ambicje. Jest to świetny zawodnik – lider w wielu rankingach w Polsce. Ja muszę chronić interesy moich zawodników i nie mogę pozwolić na to, aby czołowy zawodnik tracił rok, i żeby jego wartoś spadała. My mamy budować jego wartość do góry, a teraz ona spadła dosyć mocno w dół i nie jest już tak atrakcyjnym kąskiem jak był wtedy, kiedy przedłużyliśmy umowę.
Tomasz Babiloński odpowiedział już kilkanaście godzin po całym zajściu, kiedy to na twitterze wrzucił pismo, w którym jasno widać, że chce wejść z Pawłem Kowalikiem na drogę prawną. Pismo to z jego konta już zniknęło, natomiast na portalu „InTheCage” wciąż możemy je znaleźć.