Dla federacji KSW stoczyli łącznie 34 walki. Obaj dzierżyli najcenniejsze trofeum w polskim mma. Obaj notują serię dwóch zwycięstw z rzędu. Sportowe kariery Artura Sowińskiego i Borysa Mańkowskiego nieodzownie związane były, i są, z historią rozwoju KSW, jednak ich drogi nigdy nie zeszły się w jednej klatce. Czy to odpowiedni moment na starcie Artur Sowiński vs Borys Mańkowski?
Waga lekka łączy fighterów KSW
28 listopada 2015 roku na gali KSW 33: Materla vs. Khalidov Artur Sowiński pokonał fenomenalnego Klebera Koike Erbsta, zdobywając mistrzowski pas w kategorii piórkowej. Sposób, w jaki wygrał popularny Kornik, mógł świadczyć o tym, że w tej kategorii mistrz „panować” będzie długo. Warto podkreślić, że pojedynek ten ostał uznany za walkę wieczoru całej gali. Przede wszystkim Artur Sowiński pokazał to, czego brakowało w jego dotychczasowych pojedynkach. Walczył pewnie i zdecydowanie, dokładnie wiedział, po co wchodzi do klatki i nie dał się zaskoczyć niebezpiecznemu Erbstowi. Pierwsza obrona tytułu w walce z Fabiano Silvą nie zapisała się złotymi zgłoskami w historii KSW, ale polski mistrz zachował tytuł. Artur Sowiński stracił pas w walce z Marcinem Wrzoskiem i mimo że po kolejnej walce z Łukaszem Chlewickim szybko zyskał status pretendenta, to jednak pasa nie zdołał odzyskać. W rewanżowej walce Kornik musiał uznać wyższość ówczesnego mistrza Klebera Koike Erbsta (jak pamiętamy, Erbst stracił pas, ponieważ nie uzyskał wymaganego limitu wagi piórkowej). Po kolejnej porażce poniesionej z rąk Salahdine’a Parnasse’a Sowiński zdecydował się wrócić do kategorii lekkiej.
Warto nadmieni, że również w kategorii lekkiej Artur Swoiński miał okazję, by zdobyć pas KSW, jednak uległ w rewanżowym pojedynku Maciejowi Jewtuszce na gali KSW 21: Ostateczne Wyjaśnienie.
Borys Mańkowski pas mistrza zdobył na gali KSW 27: Cage Time, która odbyła się 17 maja 2014 roku. Wówczas Diabeł Tasmański z Poznania poddał ówczesnego mistrza kategorii półśredniej Aslambeka Saidova. W kolejnych 4 walkach Borys Mańkowski nie miał sobie równych. Doskonała postawa, zwłaszcza w walce z Johnem Maguire’m, stała się przepustką do walki z Mamedem Khalidovem na gali KSW 39 Koloseum, która odbyła się na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Mimo porażki fani i eksperci kierowali wiele pochlebnych słów pod adresem Poznaniaka, twierdząc, że to właśnie Borys Mańkowski po Khalidovie stanie się główną gwiazdą federacji.
Szokującym wynikiem zakończył się jednak już kolejny pojedynek z udziałem Borysa Mańkowskiego. Mistrz federacji KSW został całkowicie zdominowany przez Roberto Soldicia. Chorwat tak brutalnie porozbijał ówczesngo championa, że ten zmuszony był poddać się po 3 rundzie tego pojedynku. Mańkowski wrócił niewiele ponad rok później na gali KSW 47: The X-Warriors w Łodzi. Tam jednak niespodziewanie przegrał na punkty z Normanem Parke, notując 3 porażkę z rzędu.
Kolejna walka odbyła się już w kategorii lekkiej. Po pokonaniu Vaso Bakočevicia i Marcina Wrzoska wydaje się, że Borys Mańkowski wrócił na dobre tory, podobnie, jak Artur Sowiński.