Kontakt:

Kacper Koziorzębski – Czy zwykły chłopak może wejść na szczyt?

105351955_200721471185327_3594132869414410165_n

Fot.Marcin Cajdler

Na gali FEN 28 doszło do – prawdopodobnie – największego zaskoczenia w polskim MMA w 2020 roku. Kacper Koziorzębski (6-2) wypunktował na pełnym dystansie jedną z największych gwiazd federacji FightExclusiveNight – Szymona Duszę. Czy to początek drogi na szczyt dla fightera Rio Grappling Wrocław?

Gdy federacja FEN ogłosiła walkę Dusza vs Koziorzębski, większość ludzi ze świata MMA uważała ten pojedynek za kompletny miss match. Nie znany szerszej publiczności Koziorzębski miałby pokonać gwiazdę organizacji? Wydaje się śmieszne… Również w naszej redakcji mało kto wierzył w Kacpra. Uważaliśmy, że będzie to dobra walka (nawet bardzo), ale to Lutador wyjdzie z niej zwycięsko.

Jednak gdy zjawiliśmy się na hali, nasza opinia uległa zmianie. Widząc rozgrzewkę zawodnika ze stajni Mateusz Dubiłowicza, nasz redaktor powiedział jedno wymowne zdanie: „Kacper rozniesie Duszę. Robi piorunujące wrażenie”. Gdy walka się rozpoczęła, jeszcze bardziej uwierzyliśmy w te słowa. „Wiór” wyglądał kapitalnie. Dynamiczny, zwinny zawodnik. Kandydat na nową gwiazdę FEN.

W wywiadzie po walce, Koziorzębski powiedział, że chce walki o pas. Grzechem byłoby się z nim nie zgodzić, pokonał w końcu głównego pretendenta i jedną z największych medialnych gwiazd federacji. Po prostu wejście smoka!

Czy jednak był to jednorazowy wystrzał? Czy Szymon Dusza miał gorszy dzień? Wydaje mi się, że nie… Kacper w swoim rekordzie miał już zwycięstwa z bardzo mocnymi zawodnikami z Bielska – Białej. Chodzi tu konkretnie o Michała Labusa i Radosława Tarnawę. W walce z „Lutadorem” zawodnikiem z Wrocławia potwierdził tylko to, o czym wiedzieli najbliżsi i sparingpartnerzy Koziorzębskiego. To po prostu genialny zawodnik. Walczy bardzo efektowanie i efektywnie, więc z wielką chęcią oglądalibyśmy go kilka razy w roku.

A kto mógłby być jego rywalem w potencjalnej walce o pas? Widzę tutaj dwóch kandydatów… Pierwszym z nich byłby inny pogromca Szymona Duszy, Oskar Somerfeld (6-2). „Universal Soldier” nie walczył jednak ponad dwa lata, więc może warto byłoby dać mu najpierw walkę na przetarcie. Drugim moim kandydatem byłby Kamil Gniadek (14-7-1). Były zawodnik Berserkers Team Szczecin, trenujący obecnie w WCA, powrócił w styczniu na zwycięską ścieżkę. Myślę, że taka walka to idealne rozwiązanie.

Jeśli Koziorzębski pokonałby Gniadka, wtedy udowodniłby jeszcze bardziej swoją klasę i zamknął usta wszystkim tym, którzy nie do końca w niego wierzą.

Podążaj za nami!

#polishfighters

Leave Comment

Your email address will not be published.