Dwóch topowych polskich zawodników kategorii koguciej spotka się w klatce 11 lipca. Na KSW 53 Sebastian Przybysz (6-2, 3 KO, 1 Sub) przywita w klatce wschodzącą gwiazdę sceny MMA nad Wisłą, Jakuba Wikłacza (10-2-1, 8 Sub).
Sebastian Przybysz wygrał już trzy z czterech pojedynków, które stoczył w okrągłej klatce KSW. 26-latek z gdańskiego Wrzeszcza przegrał jedynie z mistrzem dywizji koguciej Antunem Raciciem, a w pozostałych walkach prezentował się spektakularnie. Obok ostatniej wygranej na pełnym dystansie z Lemmym Krusiciem, za którą obaj panowie zgarnęli bonus za najlepszą walkę wieczoru, „Sebix” dopisał do rekordu dwa widowiskowe nokauty z Bogdanem Barbu i Dawidem Gralką.
Zaledwie 23-letni Wikłacz jest nazywany zjawiskiem od pierwszych dni, w których pojawił się na radarach ekspertów mieszanych sztuk walki. Olsztynianin zadebiutował w zawodowych startach jeszcze przed osiemnastymi urodzinami. Jeden z głównych sparingpartnerów Joanny Jędrzejczyk z czasów, gdy była mistrzyni UFC trenowała jeszcze w Polsce, rozpoczął karierę od czterech wygranych i remisu. Po krótkiej przerwie od zwycięskich bojów, reprezentant Arrachionu MMA wrócił na ścieżkę sukcesów i już z niej nie zszedł aż do dziś. Znany ze swoich nieprzeciętnych umiejętności grapplerskich, Wikłacz kończył sześć ostatnich pojedynków z ręką uniesioną ku górze, a pięciu rywali doprawiał przed czasem firmowymi duszeniami i dźwigniami. Jedyna wygrana przez decyzję w tym czasie przyszła po pokonaniu znanego z KSW Sebastiana Przybysza.
[Informacja prasowa]