Tony Ferguson (25-3) vs Justin Gaethje (21-2)

Tony Ferguson to bardzo kompletny zawodnik. Z dołu nie boi się prób np. omoplaty. Niektórzy zawodnicy, pokazali jego slabsze strony. Tzn. – obrona przed obaleniami oraz złe reagowanie na lowkicki. To drugie powinno pomóć Justinowi wygrać, ale o nim zaraz. Wymieniłem te dwie rzeczy, bo wszystko inne chyba jest. Mocny cios, świetne poruszanie się w stójce, kontrola z góry, mocne poddania, świetne cardio, aktywność. To wszystko składa się na to, jak typuję tę walkę. Jest jednak jedna rzeczy która mnie przeraża. Pierwsze 1,5 rundy. Tam Justin jest wyjątkowo agresywny – używa wielu cepów, czasami obrotówek, wielu kombinacji bokserskich przeplatanych z lowkickami i no właśnie. Lowkicki. Tony w walce z Donaldem Cerronem (36-14-1) pokazał na nie sporą wrażliwość. Mam nadzieję że ma na to radę taką jak przechwytywanie ich co bardzo lubi lubić z kopnięciami na różne wysokości.
Justin Gaethje tak jak mówiłem w pierwszej rundzie i w pierwszej połowie drugiej rundy jest bardzo agresywny. Jeżeli natomiast przeczeka się ten moment wygrana jest już bardzo blisko a pokazał to np. Dustin Poirier (25-6-1). Wiadomo – stylowo Tony’ego z „Diamondem” nie ma co porównywać ale łączy ich to że są w stanie sporo zebrać. Jeżeli Tony będzie unikał, kleił się i kontrował Justina w pierwszych dwóch rundach cardio tego zawodnika które starczyć mu powinno na te dziesięć, przy dobrych wiatrach na piętnaście minut. Jeżeli chodzi o klincz to ten zawodnik przeważa tam siłą zmieniająć pozycje, i atakając na krótki dystans kolanami.

Podsumowanie:
Jeżeli w pierwszych dwóch rundach Tony zdoła obalić rywala, co oczywiście będzie ciężkie przy TDD Justina które pokazał na przykład w walce właśnie z „Diamondem”, ale jeśli dojdzie do tego że Tony będzie miał pozycję z góry powinien kontrolować rywala przez pierwsze dziesięć minut. W trzeciej rundzie Justin wiedzący że cardio nie pozwoli mu na wygranie kolejnych rund użyje „trybu zombie”. Tam Tony powinien go kontrować oraz unikać tych ciosów mając dużo więcej tlenu od niego. Myślę że Justin będzie mogł się pokusić o jakieś kopnięcie przerzutem (zrobił to już Anthonny Pettis (22-10) w walce z Tonym na końcu drugiej rundy. Do dziś jestem zdania że uratował go gong) które Tony pewnie przyblokuje a tam walka w parterze po raz kolejny będzie na jego korzyść. Nie martwię się o jakiekolwiek poddanie z dołu Justina gdyż ostatnio udało mu się kogoś poddać w 2012 roku i to nie z pozycji dolnej. Co ciekawe była to jedyna wygrana „Higlitha” przez poddanie, więc o to się raczej nie martwię. Tony w czwartej rundzie powinien rozbijać rywala w jego płaszczyźnie próbując rozcinać go łokciami. Stojący często za podwójną gardą Gaethje nie powinien ich przyjąć, chodź jeżeli Tony zaatakuje z boku swoim obrotowym łokciem to skutki mogą być dla Justina fatalne. Na koniec rund Ferguson będzie pewnie ryzykował technikami które posiada, a jest w nich m.in dźwignia na kolano wyprowadzana z klinczu. Nie zdziwi mnie jeżeli „El Cucuy” da swojemu rywalowi pierwszą porażkę w karierzę przez coś innego niż KO/TKO chodź tego nie wykluczam. Mówię tu stricte o poddaniu. Decyzja również jest bardzo prawdopodobna, ale poddana Tony’ego w połączeniu ze stójką powinny w wyniku dać nam jedno z najlepszych skończeń w jego karierze. Typuje byłego tymczasowego mistrza, chodź daje spore szanse Justinowi. Jego lowkicki mogą dużo zdziałać chodź przez braki kondycyjne może zapomnieć o ich używaniu w końcowych rundach gdy noga Tony’ego (o ile nie obali) będzie rozbita przez efekt pierwszych rund.

Typ: Tony Ferguson przez poddanie w 5 rundzie.

Wygrana Tony’ego Fergusona – 75%.
Zakończenie walki przez poddanie – 55%. (25% decyzja, 30% KO/TKO)
Zakończenie walki w piątej rundzie – 60%.

Kursy Buchmacherskie:
Tony Ferguson – 1.50.
Justin Gaethje – 2.59.

I dziękuję za przeczytanie. Mam nadzieję że jak na debiut nie było tragicznie. Pozdro!
-Marek