Wokół Normana Parke (28-6-1-1) wiele zamieszań jeżeli chodzi o rywala. Irlandczyk podał czwórkę potencjalnych rywali w kolejnych walkach.

„Stormin” na swoim facebooku opublikował następujący post:

Pierwszy z nich to Roberto Soldić (17-3). Mistrz kategorii półśredniej. Superfighty są w modzie, a więc czemu by tego nie zrobić? Walka na szczycie KSW.

Drugi z zawodników to Marian Ziółkowski (21-7-1-1). Norman z Marianem mieli walczyć już na KSW 50 w wrześniu ubiegłego roku. Tam kontuzja wyeliminowała Polaka ze starci o mistrzowski pas kategorii lekkiej. Jest to bardzo wyrównana walka patrząc na to jak po profesorku walczył Marian w ostatnich walkach.

Trzeci z sygustii Irlandczyka to Mateusz Gamrot (15-0-1). Mateusz mierzył się z Normanem już dwukrotnie. Raz wygrał na Stadionie Narodowym na punkty po bliskiej walce. W kolejnym starciu Irlandczyk został zdominowany na dystansie dwóch rund. Palce w oko Polaka wykluczyły natomiast myśli o trzeciej odsłonie rewanżu. Między panami już od dawna jest zła krew.

Czwarty i ostatni już zawodnik z listy to nikt inny jak Borys Mańkowski (20-8-1). Polak mierzył się w marcu ubiegłego roku z Normanem w Łodzi na KSW 47. Tam minimalnie lepszy okazał się Irlandczyk mimo że dyskusje co do tego starcia trwają do dziś. Polak zaprezentował w pierwszej odsłonie starcia muay-thai na światowym poziomie będąc najagresywniejszą odsłoną samego siebie od dawna. Borys tym samym stracił wszystkie siły co wykorzystał Irlandczyk w trzeciej rundzie obalając Borysa na początku i rozbijając go z góry do końca rundy. Druga runda natomiast najbardziej kontrowersyjnym starciem była, będąc czysto stójkową wymianą ciosów gdzie Borys zadawał ich więcej, według wielu Norman natomiast zadawał te ciosy celniej. Na końcu Irlandczyk zdobył obalenie co dało mu wygrać tę walkę 29-28 u wszystkich sędziów.

A według was z kim Irlandczyk powinien się zmierzyć?