Były mistrz KSW w kategorii lekkiej Mateusz Gamrot (15-0-1) w „Jurasówce” wypowiedział się na temat trzeciej walki z Normanem Parke (28-6-1-1).
Po pierwszej walce z Normanem w maju 2017 roku sporo mówiło się o niesprawiedliwej decyzji. KSW spełniło oczekiwania fanów i na drugiej w historii federacji gali za granicą, która odbyła się pół roku po pierwszej walce, odbył się rewanż.
Walka miała być walką na dystansie pięciu rund po pięć minut natomiast niezrobienie wagi przez pretendenta spowodowało że walka miała trwać 15 minut.
Nawet piętnaście minut to nie potrwało. Dziewięć i pół minuty dominacji Polaka zakończyło się po palcach w oczy Normana, za które rewanż ten dostał miano walki nieodbytej. Gamrot po walce w bardzo nieprzychylnych słowach wypowiadał się na temat rywala i mówił, że do trzeciej walki absolutnie nie dojdzie. W ostatniej audycji Łukasza „Jurasa” Jurkowskiego wypowiedział się na temat trylogii z Normanem:
„Wiesz jak to z Normusiem. Z Normusiem chętnie się po przepycham, nie tylko w klatce, ale i słownie też (śmieje się). Patrząc na to z drugiej strony, ja z nim walczyłem dwa razy, uważam, że te walki są bardzo mocno dla mnie, ale patrząc na to z drugiej strony, my bardzo dawno ze sobą walczyliśmy. Teraz w tym miejscu jesteśmy zupełnie innymi zawodnikami, niż byliśmy wtedy. To raz. Dwa, Norman wygrał chyba ze wszystkimi naszymi rodakami, tylko ze mną wtedy przegrał. Jak już będzie blisko tej walki, to już mogę wziąć tego Normusia i po raz trzeci pokarać go. Tylko teraz chciałbym dosadniej to zrobić. Nie ma co ukrywać, też zrewanżowałbym się za Borysa. Wygrał z moim przyjacielem, też mnie to dotknęło. Byłem w narożniku, więc kolejna jakaś składowa do tej walki. Zobaczymy co życie pokaże.”
Mateusz Gamrot po walkach z Normanem Parke zawalczył z Grzegorzem Szulakowskim (9-4) oraz Kleberem Koike Erbstem (25-5) gdzie w obu walkach pewnie pokonywał rywali. Polaka przez americanę, a Klebera na punkty. W 2019 roku miał przerwę po czym miał wrócić do klatki KSW na odwołanej gali KSW 53.
Norman Parke za to stoczył aż pięć walk, w tym aż z czterema Polakami, wszystkie wygrywając przez decyzję z kolejno: Łukaszem Chlewickim (14-8-1), Mylesem Price’em (11-7), Borysem Mańkowskim (20-8-1), Arturem Sowińskim (20-11-2) oraz Marcinem Wrzoskiem (14-6), który według sędziów postawił mu największy opór. W tej walce zdobył również tymczasowy pas wagi lekkiej.