Gdańszczanin p oraz 3, z rzędu musiał uznać wyższość rywala. W sobotę na gali UFC 245 w Las Vegas Imadło (11-3) został znokautowany przez Punahele Soriano (7-0) już w 1 rundzie pojedynku.
To miała być walka o ,,być albo nie być” Polaka w UFC. Piechota rozpoczął skoncentrowany, jednak niepokonany rywal szybko skrócił dystans i potężnym ciosem posłał Gdańszczanina na deski. Po walce sam Polak napawał optymizmem swoich kibiców.
-Nawet nie wiem czy jest sens pisać komentarz do tej walki.. Gratuluje rywalowi wygranej. Sam prawdopodobnie zakończyłem już przygodę z UFC choć nie dostałem jeszcze oficjalnego zwolnienia, może jakimś cudem dostane jeszcze jedna szanse.. ale nie ma co się łudzić, moje ostatnie walki wyglądały tak jak wyglądały i nic już z tym nie zmienię.
Dziękuje za wsparcie przed i po walce – napisał na Facebooku Piechota.