Odbywające się na południu Polski gale federacji KSW i występy na nich Artura Sowińskiego są łatwe do przewidzenia z uwagi na miejsce zamieszkania popularnego Kornika. Sam zawodnik dał już kilka tygodni temu wyraźny sygnał swoim kibicom, że wystąpi podczas grudniowej KSW 52.
Sowiński, po nieudanej próbie wrócenia na szczyt wagi piórkowej, kiedy to plany pokrzyżował mu Salahdine Parnasse, wrócił do kategorii lekkiej. Po wygranej na punkty walce z Kamilem Szymuszowskim, w kolejnym starciu zmierzył się z Normanem Parke, który okazał się lepszy na dystansie 3 rund. Starcie z Irlandczykiem odbyło się jednak w umownym limicie do 74kg. Początkowo to Leszek Krakowski miał być rywalem Artura w jego ostatniej walce, dlatego też wielu fanów sądziło, że do zaległej ich walki dojdzie 7go grudnia w Gliwicach.
Federacja KSW potwierdziła jednak pogłoski, które w ostatnim czasie krążyły w bliższym środowisku MMA. To nie Leszek, a Vinicious Bohrer będzie rywalem zawodnika z Silesian Cage Club. Schodzący na ten pojedynek do wagi lekkiej Brazylijczyk znany jest fanom Federacji z jednego występu, kiedy podczas gali KSW 46 już w pierwszej rundzie uległ mistrzowi wagi półśredniej Roberto Soldicowi.
Kornik to zawodnik preferujący walkę w stójce, Bohnrer to natomiast zawodnik, który większość swoich walk wygrywa poddając swoim rywali. O tym kto wyjdzie z tego starcia zwycięsko przekonamy się już niebawem!