Już 16 listopada kolejny występ dla UFC zaliczy Jan Błachowicz. Cieszyński Książę jest pewny swego i wierzy, że zwycięstwo z Ronaldo Jacare Souzą, dla którego będzie to debiut w wadze półciężkiej, zagwarantuje mu walkę o pas.
– Żaden zawodnik z mojej kategorii wagowej, który jest wysoko w rankingu i z którym walką byłbym zainteresowany, nie był w tym czasie dostępny. Padło nazwisko Jacare, walka wieczoru w Brazylii. Powiedziałem – bierzemy, lecimy. Cieszę się, że jestem doceniany i że będę miał kolejny main event. To zbliża mnie do wymarzonego celu – stwierdził Błachowicz.
– Jestem gotowy na każdy scenariusz. Nawet na 25 minut walki, jeśli będzie trzeba. Tak długo nie chce mi się jednak walczyć. Będę szukał skończenia przed czasem. Jacare ma prawie 40 lat. Nie zmieni dużo w swoim stylu. Szykujemy się na to, co pokazywał do tej pory. Jestem zawodnikiem, który adoptuje się do rywala w trakcie walki. Potrafię się dostosować. Jeżeli on coś zmieni, będę na to gotowy – dodaje Polak.