Dziś zapraszam do przeczytania artykuły z Rafał Jackiewicz, Rafał jest niesamowicie szczerzą i pozytywną osobą! Zdradził nam wielce o sobie, dlatego zapraszam do przeczytania „Powrót do Przyszłości z Rafałem Jackiewiczem!”
Jaki byłeś zanim zacząłeś trenować sporty walki, jak bardzo sport zmienił twoje życie?
Zawsze byłem taki sam czyli JEBnięty jak dziś a z wiekiem coraz bardziej bo miałem coraz większą wiedzę i doświadczenie w JEBnięciu a mówili mi ,,Rafał jak będziesz starszy będziesz mądrzejszy” okazało się, że bardzo się mylili a sport w moim przypadku zmienił wiele bo z małego chama który chciał się ze wszystkimi i o wszystko bić wyrósł porządny człowiek (czytaj dobry cham) bo przelałem to z życia na sport – ring wyznaje inne wartości, szanuje ludzi ,nie muszę nic już nikomu udowadniać,znam swoją wartość a przede wszystkim żyje (prawa komora serca przebita nożem w 2002 r wytrenowany i silny organizm) jestem trenerem z czego się utrzymuje,mam łatwiej w życiu bo ludzie mnie znają dzięki tv,realizuje swoje pomysły bo mam łatwiej dzięki temu że boksuje, że walczyłem poznałem moja od 16 lat żonę na FOREVER
–Skąd w ogóle wzięła się twoja fascynacja sportami walki i co skłoniło Cię do wzięcia udziału w pierwszym treningu?
Ze względu na mój nie wyparzony ryj i charakterek, wolałem nauczyć się bić lepiej i zacząłem trenować żeby lać chamów
–Pamiętasz swojego pierwszego sportowego idola, sportowca na którym wzorowałeś się?
Po kolei Jean Claud Van Dam, Marek Piotrowski, Rocky
W jakim wieku zacząłeś trenować i czy od małego myślałeś o sporcie czy jednak widziałeś swoją przyszłość w inny sposób?
W wieku 12/13 lat zacząłem kopać w worek w piwnicy, po przeprowadzce z Mińska do Kolbieli (starszy brat zaczął mi pokazywać SW) Ja zawsze grałem w piłkę nożną i byłem naprawdę dobry w tym, że nigdy nie myślałem i nie marzyłem nawet o tym, po prostu żyłem sobie i robiłem zaJEBista rozpierduchę gdzie się nie pojawiłem
Jak przyjęli Cię koledzy z grupy, od razu byłeś postrzegany jako zawodnik o ponadprzeciętnych umiejętnościach?
Z kontaktami z innymi ludźmi nigdy nie miałem problemów i wszędzie mnie przyjmowali i tak jest do dziś jak swojego i jak byśmy się znali 100 lat Nigdy nie miałem ponadprzeciętnych umiejętności a Wasilewski zobaczył mój charakter i psychikę wariata w którym jest potencjał, dlatego mi zaproponował współpracę
Co poczułeś wchodząc pierwszy raz do klatki/ringu, jak wtedy wyglądał twój dzień ?
Pierwsze zawody w kickboxingu 1993 r Mistrzostwa Polski All Stylle Karate 3 miejsce po 3 walkach (o wejście do finału oszukali mnie) po paru miesiącach treningów bez większych stresów jak była możliwość i trener zapytał kto chce jechać bez wahania się zgłosiłem, po prostu pojechałem i walczyłem 2001, 17 luty dzień moich 24 urodzin pierwsza walka w boksie i po pierwszych ciosach przeciwnika myśl,,o ja JEBe jak on mocno bije” chociaż był to Czech i wiadomo ale jednak bił mocniej jak wszyscy moi przeciwnicy w kickboxingu I tu I tu dzień jak co dzień bez jakiś tam większych stresów
Jaka była pierwsza reakcja twoich bliskich na wieść o tym ze zajmujesz się sportami walki ?
Po prostu zacząłem trenować i po prostu jeździć na zawody i walki a zostało tak do dziś Nikt się nie dziwił bo ci co mnie znali wiedzieli, że nadaje się do tego bo już od przedszkola wszystkich i ze wszystkimi się lałem
Jak opisałbyś swoją pierwszą porażkę, niepowodzenie sportowe oraz jak wyglądało twoje pierwsze zwycięstwo w jaki sposób udało ci się wygrać ten pojedynek?
Pierwsza porażka właśnie 1993 rok co wyżej opisane a konkretnie to było tak ,,walka kopnięcie tzw obrotówka na tułów z wyskoku za co były 2 punkty ale przeciwnik przysymulował ,że kopnąłem w biodro i mi nie zaliczyli chociaż było prawidłowe, A w boksie moja 4 walka w karierze z Jurji Nużnienko ps Killer późniejszym mistrzem Świata WBA po 6 rundach z rozciętym łukiem brwiowym przegrałem na punkty gdzie walkę z nim zaproponowali mi w dniu walki bo miałem walczyć z kimś innym (dołożyli parę euro i 2 rundy więcej) ale po tamtej walce dostałem więcej gratulacji i zyskałem w oczach ludzi więcej niż po nie jednej innej wygranej. W kicku mnie to bolało, że mnie oszukali A w boksie miałem wyJEBane bo zacząłem walczyć tylko po to by zarabiać (ambicje miałem w kickboxingu jako małolat)
Czy miałeś moment kiedy myślałeś poważnie o rezygnacji z wyczynowego uprawiania sportu i dlaczego?
Chciałem po którejś to z kolei wygranej walce w boksie zrezygnować tylko dlatego, że przechodząc na boks zrobiłem to z myślą żeby zarabiać kasę bo pochodzę z biednej, rozbitej rodziny. Żona, dziecko w drodze a ja sierota sam (ojca widziałem raz w życiu ,mama zmarła w 1997 r i musiałem sam żyć i sam sobie radzić) A tu jest inaczej, zarabiałem mniej niż miałem wyobrażenie o $$$, Nio
Dziękuję bardzo za wywiad i liczę na następne!
Kogo byście chcieli zobaczyć w następnym odcinku naszej serii „Powrót do przeszłości”?