Rozmowa z Przemysławem Mysiałą – pretendentem do tytułu mistrza wagi półciężkiej w federacji KSW.
Przemku opowiedz o kulisach rozmów z KSW? Spodziewałeś się propozycji walk o pas?
Jeżeli chodzi o rozmowy z włodarzami KSW to już jakiś czas były one prowadzone. Nie mówiliśmy konkretnie na temat walki o pas, a raczej o pojedynku podczas gali w Anglii. Byłem zaskoczony, kiedy otrzymałem walkę o tytuł, ale i bardzo zadowolony, bo sam tego chciałem.
Czy bez względu na wynik tej walki będziemy mogli Cię zobaczyć podczas kolejnych gal KSW?
Tak! Podpisałem kontrakt na większą ilość walk.
Chyba nie mogłeś sobie wymarzyć lepszych okoliczności niż walka przed ,,własną publicznością” na jubileuszowej gali KSW. Czy nie stanowi to dla Ciebie dodatkowo większej presji?
Lubię presję, ponieważ bardzo mnie motywuje i dostaje ,,extra kopa”. Cieszę się niezmiernie, że walczę o pas i to w takich okolicznościach – przed swoją publiką.
Jak oceniasz umiejętności swojego rywala Tomka Narkuna?
Tomek jest bardzo mocnym, poukładanym zawodnikiem. Niejednokrotnie to udowodnił, wiec spodziewam się naprawdę ciężkiej przeprawy, ale jestem na nią gotowy!
W ostatnim czasie głośno było o Twoich przygotowaniach w Berkut Ararchion Olsztyn, jak oceniasz treningi w tym klubie?
Tak! Trenuję w klubie Berkut Arrahion Olsztyn. Moim zdaniem poziom, który prezentują zawodnicy w tym teamie jest światowy. Trenowałem na całym świecie, więc ma porównanie.
Co sądzisz o dywizji półciężkiej w KSW?
Jest kilku mocnych zawodników, ale to wciąż za mało. Dobrze, że udało mi się wskoczyć do KSW i myślę, że będzie ciekawie.