Amerykański dziennikarz Mike’a Coppongera uważa, że takie rozwiązanie jest bardzo możliwe. Głównie za sprawą rewanżowej walki Andy’ego Ruiza z Anthonym Joshuą, które jest niemal pewne.
Przypomnijmy, że Andy Ruiz po sensacyjnej wygranej z Brytyjczykiem dzierży pasy mistrzowskie organizacji WBA, WBO, IBO i IBF. Ten ostatni stał się języczkiem uwagi amerykańskich mediów.
Rewanżowa walka pomiędzy Joshuą a Ruizem odbędzie się najprawdopodobniej pod koniec tego roku w Arabii Saudyjskiej (mówi się o 14 grudnia). Do tego czasu Amerykanin może stracić tytuł IBF, ponieważ od dłuższego czasu obowiązkowym pretendentem do tego pasa jest Kubrat Pulev. W zaistniałej sytuacji champion, powinien zmierzyć się w z Bułgarem, jednak perspektywa walki z Joshuą wydaje się być zdecydowanie ciekawsza dla Amerykanina.
IBF w przeszłości bez skrupułów pozbawiało mistrzów tytułu, który nie był przez nich broniony w starciach z obowiązkowymi pretendentami. Gdyby doszło do takiej sytuacji do walki o pas stanąłby najprawdopodobniej Pulev. Kolejne miejsce w rankingu zajmuje Adam Kownacki, co stawia go w roli faworyta do walki z Bułgarem.