Dillian Whyte nie przyznaje się do stosowania niedozwolonych środków. Brytyjczyk nie wyraził skruch, a za pośrednictwem Twittera dodał, że cała sprawa zakończy się w sądzie. Na niekorzyść Whyte’a wpływają również informację, jakoby jego obóz podmienił rękawicę przed walką z Oscarem Rivasem.
Tydzień temu Dillian Whyte zdobył tytuł tymczasowego mistrza federacji WBC (właściwy tytuł posiada Deontay Wilder) po zwycięstwie nad Oscarem Rivasem. Radość Brytyjczyka nie trwała jednak długo. Kilka dni po walce w organizmie pięściarza wykryto aż dwie niedozwolone substancje.
Co więcej brytyjskie media informują, że organizatorzy gali również zdawali sobie sprawę z wyników testów, a mimo to dopuścili do walki. Na domiar złego niedawno pojawiły się informację o kolejnym oszustwie w obozie Whyte’a. Według nieoficjalnych informacji team Brytyjczyka podmienił rękawice tuż przed walką, co mogło mieć istotne znaczenie w ringu.
Dillian Whyte za pośrednictwem Twittera stwierdził, że jest to wyłącznie prowokacja i kolejny jej etap znajdzie swój finał w sądzie. Ponadto Brytyjczyk zaznaczył, że jego zwycięstwo nad Oscarem Rivasem było w pełni zasłużone.